Tag: lęki

Tak, nadal przyjmuję leki

  Chociaż regularnie stawiam sobie za cel, że niedługo będę gotowa je odstawić. Jakby samo życie nie dostarczało mi wystarczającej ilości presji, dokładam sobie kolejną. Wyleczę się. Pozbędę się zaburzeń nastroju, lęków, problemów ze snem. Będę dawać radę sama. A później idę do lekarza, opowiadam, co u mnie i znów słyszę, że jeszcze…

Read More

Odwaga. Czy nazwałabym siebie odważną?

Czy nazwałabym siebie odważną? Automatycznie, zbudzona o trzeciej nad ranem, nie. O ósmej nie byłoby lepiej. Rano najpierw budzi się lęk, a później ja. Otwieram jedno oko, później drugie, sprawdzam, czy na pewno jestem tu, gdzie być powinnam. Każdy kolejny alarm budzika, a bywa ich wiele, wywołuje w moim ciele nieznośny ból. Jakby…

Read More

Gdyby sen był tak prosty, jak jest przyjemny. O bezsenności

  Od blisko roku śpię całkiem dobrze. Wciąż trochę czuwam, zdarzają mi się nocne kołatania, budzi mnie Zelda mrucząca na mojej poduszce, albo G. udający przez sen zwierzęta. A jednak w porównaniu do wcześniejszych dwudziestu dziewięciu lat, jest naprawdę w porządku. Mała lekomanka Wyglądał jak Chuck Norris z metalową czarną dłonią najeżoną małymi…

Read More

Jestem ciałem, choć niedoskonałym

  Ciało. Zlepek kości, mięśni, skóry, narządów, wody – tej podobno aż w sześćdziesięciu procentach. Ja widzę ją głównie, gdy palce u rąk puchną mi podczas trekkingu w górach. Na co dzień i tak wyglądają jak połówki berlinek (zawsze ubolewałam, że są krótkie i pulchne), więc, gdy zatrzymuje się w nich woda, to…

Read More

Jak pogodzić białe z czarnym, czyli zaangażowana przebodźcowana

  Wirus w koronie, kolejne obostrzenia, decyzja Trybunału dotycząca aborcji, protesty, protesty i jeszcze raz protesty. Jak się z tym wszystkim czujesz? Ja czuję ulgę, że chwilowo jest ciszej. Nie zrozum mnie źle. Blokowałam ronda, spacerowałam po Warszawie, baaa spacerowałam – ja nawet pierwszy raz w życiu zrobiłam transparent (a dokładnie dwa), mimo…

Read More

Cały ten lęk

  Jestem „lękowa”. Taki mały comming out. Lęk to chyba jedna z emocji lepiej mi znanych. Znanych – w sensie odczuwania – czasami non stop, mimo że mam  za sobą lata praktyki w jego wypieraniu. Znanych – w sensie intelektualnym – dużo o nim czytałam, rozmawiałam, a w ostatnich miesiącach także rozmyślałam. Ogarniam…

Read More

O tym, że w jodze wcale nie chodzi o fancy asany

  Stanie na głowie, mostek, żuraw, szpagat i wyginam śmiało ciało. To są fancy asany (a asany to pozycje ciała przyjmowane podczas praktykowania jogi). W sam raz na Instagrama. Swego czasu, gdy joga zaczynała być u nas modna, kilkoro moich znajomych chwaliło się tam swoimi osiągnięciami: pies pod mostkiem, stanie na głowie na…

Read More