Tym razem będzie o mądrym pomaganiu. Co to właściwie znaczy? Dla mnie pomoc powinna być przede wszystkim przemyślana, zaplanowana i efektywna. I jako taka powinna też dawać satysfakcję. Powiesz, że gadam głupoty? Przecież pomoc wypływa z potrzeby serca. I kto jak kto, ale ja czule czująca chyba powinnam to wiedzieć. Zgadzam się z Tobą, choć nie w stu procentach. Uważam jednak, że serce i rozum mogą się dogadać.

Należę do osób, które raczej oglądają każdą złotówkę zanim ją wydadzą. Nauczyło mnie tego i życie i trochę praca w środowisku bankowym. A zatem, jak inwestować, to efektywnie. Szczególnie, gdy nie dysponujesz dużymi środkami. I tak samo jest z pomaganiem. Pomaganie innym ma w sobie coś egoistycznego – sprawia, że czujemy się dobrze. I nie ma w tym nic złego. Dopóki nie pomagamy dla samego pomagania, a po to, by coś zmienić. I do tego właśnie potrzebujemy mądrości, ale już niekoniecznie milionów.

Czy musimy używać tego staroświeckiego słowa?

Wiem, wiem. Mam przed oczami Twoją minę, gdy przeczytałaś / przeczytałeś tytuł. Pewnie myślisz, że bawiłam się słownikiem i coś mi nie wyszło. Albo, że powtarzam właśnie „Lalkę” Prusa czy też inną pozytywistyczną lekturę. Wcale nie. Ja po prostu chciałabym odczarować to słowo i nazywać rzeczy po imieniu. Udzielanie pomocy finansowej czy materialnej to właśnie filantropia. Termin  pochodzi z greckiego (philánthrōpos) i znaczy mniej więcej tyle, co kochający ludzkość.

Chciałabym też udowodnić, że mądrą filantropią mogą zajmować się nie tylko bogate korporacje (tym wciąż często średnio to wychodzi), bogate fundacje, czy bogaci ludzie. Możesz to robić także Ty.

Jesteś bogata/  bogaty? Zazdroszczę.

Dlaczego Czule czuję o filantropii?

A dlaczego nie? Jak już wiesz czule czuję, a działania społeczne od zawsze są dla mnie ważne. Poza tym pracuję w trzecim sektorze. Zawodowo zajmuje się filantropią. Praktykuję i ciągle się uczę. Dotychczas  swoją wiedzę i doświadczenie wykorzystywałam głownie w biznesie i organizacjach pozarządowych. A teraz pomyślałam, że podzielę się nią z Tobą. Mądrego pomagania nigdy za wiele. Szczególnie w ciężkich czasach.

Przedstawiam Ci zatem moją prywatną koncepcję 7P, stworzoną na potrzeby tego wpisu. Oczywiście z tym 7P trochę sobie dworuję, ale czytaj proszę dalej.

1. Pomyśl                         

Zacznij od trzech kwestii. Wcale nie  takich prostych. Najlepiej przygotuj sobie kartkę i długopis. Zapisz przemyślenia.

Po pierwsze zastanów się nad tym, co jest dla Ciebie w życiu ważne? Jakie problemy społeczne dotykają najbardziej Ciebie i Twoich bliskich. Które napawają  Cię lękiem? Z czym się nie zgadzasz? Co Cię gryzie? Daj sobie na to chwilę. Zidentyfikuj dwa – trzy ważne obszary.

Następnie pomyśl o zasobach, jakimi dysponujesz. Czym możesz się podzielić? Co możesz dać światu? Może pieniądze, może nawet jakieś konkretne np. 50, 300, 500 zł rocznie? Albo czas – jesteś w stanie wygospodarować godzinę tygodniowo? A może jakieś kompetencje – np. umiesz zbudować stronę internetową i możesz to zrobić pro bono? Albo znasz wpływowe osoby, dysponujesz cennymi kontaktami, którymi chętnie się podzielisz? A Twój pracodawca – czy nie jest wyjątkowo hojny? I z innej beczki, może w Twojej szafie walają się nigdy nie założone buty, nieużywany telefon, komputer? Myśl nieszablonowo, o przeróżnych rzeczach. Krew, szpik – nie masz przeciwwskazań by je oddać?  Na co czekasz? Dopisz je do listy.

I na koniec pomyśl o dość prozaicznych czynnościach, zadaniach, których podejmujesz się na co dzień. Zastanów się, czy starasz się działać odpowiedzialnie? Czy myślisz o konsekwencjach, czy dokonujesz świadomych wyborów? Co mam na myśli? Np. prezenty, czy poszukując ich bierzesz pod uwagę przedsiębiorstwa społeczne? Co to takiego? Mówiąc najprościej – to podmioty, które łącza działalność biznesową z misją społeczną. W Polsce mamy ich coraz więcej – możesz kupić biżuterię wykonaną przez osoby zagrożone wykluczeniem społecznym, albo wybrać się do kawiarni prowadzonej przez młodych autystów. Na event firmowy możesz zamówić catering albo ekologiczne gadżety ze spółdzielni socjalnej. Zastanów więc nad swoimi wyborami. W Internecie znajdziesz sporo sprawdzonych firm społecznych. A jeśli chcesz, to ja chętnie polecę te, z których usług korzystałam.

2. Przedyskutuj

Porozmawiaj o tym wszystkim z kimś bliskim. Może mądre pomaganie może być Waszym wspólnym projektem – z partnerem, partnerką, żoną, mężem, dziećmi, przyjacielem, czy przyjaciółką. Ustalcie wspólne priorytety i wspólne zasoby. Razem możecie więcej. A zarażanie pomaganiem też jest fajne i potrzebne.

3. Poszukaj

Poszukaj organizacji, które działają w ważnych dla Was obszarach. Ważnym elementem mądrego pomagania jest diagnoza. Potrzebna jest także znajomość tematu – problemu, który nas interesuje oraz narzędzi, które pomogą się z nim zmierzyć. Zazwyczaj nie jesteśmy tego w stanie zrobić sami. Nie mamy odpowiednich środków. Brakuje nam eksperckiej wiedzy.

Na szczęście są organizacje społeczne, które wiedzą, jak działać. W profesjonalny sposób walczą one z problemami społecznymi. Posiadają doświadczony personel i narzędzia. Możesz wesprzeć ich działania. Nie chodzi o to, by za każdym razem wyważać drzwi, ale o to, żeby współpracować.

4. Pozbieraj

Możesz zaprosić do działania szersze grono znajomych i nie tylko. Zostań okazjonalnym fundraiserem. Zorganizuj zbiórkę urodzinową. Nie lubisz urodzin? Znajdź inny pretekst. Dziś zbieranie pieniędzy na ważne cele jest bardzo proste (oczywiście generuje to też sporo niebezpieczeństw, kieruj się więc rozsądkiem, korzystaj z zaufanych narzędzi, wspieraj wiarygodne organizacje). Facebook i platfotmy crowdfundingowe dają mnóstwo możliwości. Możesz też zbierać offline, np. włączyć się w gotową akcję, świąteczną inicjatywę dobroczynną (WOŚP, Szlachetna Paczka, akcja świąteczna Fundacji Ocalenie czy Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę) i skoordynować zbiórkę wśród przyjaciół. Albo poprosić o datki na ważny cel zamiast kwiatów, czy wina, dołączanych zwyczajowo do prezentu ślubnego.

5. Przygotuj plan

Nie ma mądrego pomagania bez planowania! Przygotuj swój „giving plan”. Generalnie jestem przeciwna zbędnym angielskim zapożyczeniom i wolę używać naszych rodzimych odpowiedników. „Giving plan” brzmi jednak wyjątkowo ładnie, nie uważasz? Możesz go przygotować w gronie rodzinnym lub z przyjaciółmi. Ustalcie, jakie są Wasze zasoby, jaki budżet macie do dyspozycji i jak chcecie go wykorzystać. Wróćcie do zidentyfikowanych obszarów i wybranych organizacji i to na nich się skoncentrujcie. Zaplanujcie działania systematyczne i jednorazowe. Zostawcie sobie też przestrzeń na spontaniczne, emocjonalne wsparcie – gdy wydarzy się coś, co Was poruszy.

Załóżmy, że masz do dyspozycji 200 zł rocznie. 120 zł z tej puli możesz przeznaczyć na stałe zlecenie – zostań darczyńcą systematycznym organizacji, która działa w priorytetowym dla Ciebie obszarze. Takie systematyczne wsparcie jest dla organizacji bardzo ważne – pozwala planować budżet i działania. A dla Ciebie odpływ środków jest mniej zauważalny – 10 zł jest jakoś mniej dotkliwe niż 120 zł jednorazowo.

30 zł zarezerwuj na zbiórkę okolicznościową, którą sam zorganizujesz, albo gotową akcję, w której weźmiesz udział, a pozostałe 50 zł na działania ad hoc, które pojawią się w ciągu roku. Mam na myśli nagłe potrzeby czy wsparcie kryzysowe, jak w czasie epidemii koronowirusa.

Do tego zaplanuj oddanie krwi, wolontariat i inne działania bazując na zidentyfikowanych wcześniej zasobach. Postanów, że prezenty świąteczne kupisz w tym roku jak najbardziej odpowiedzialne. Albo nie kupisz ich wcale, tylko zrobisz. A zaoszczędzone środki przeznaczysz na słuszny cel.

Koniecznie zaplanuj też, ile osób wciągniesz w działania filantropijne i jak zamierzasz  zachęcać innych do mądrego pomagania!

6. Pobaw się

Potraktuj ten proces jak zabawę. Jeżeli jest Was więcej, możecie wylosować priorytetowy cel z zebranej listy, albo przeprowadzić głosowanie. I podobnie z każdym elementem Waszego planu. Bądźcie kreatywni! Uczynienie zabawy z pomagania i jego planowania będzie szczególnie atrakcyjne dla dzieciaków (a wciąż edukacyjne).

7. Posprawdzaj

Zweryfikuj, co organizacje, które wsparłaś / wsparłeś zrobiły z Twoją pomocą, jak wykorzystały otrzymane środki. To pomoże Ci podjąć decyzje i stworzyć „giving plan” w kolejnych latach. Zajrzyj na ich stronę internetową, do newsletterów, które Ci przysyłają. Przeczytaj roczne sprawozdanie albo raport. Poświeć chwilę na to, żeby upewnić się, czy dokonałaś / dokonałeś dobrej inwestycji.

Dlaczego  1% jest ważny, ale nie jest filantropią?

To mój konik. Zawsze do niego wracam podczas warsztatów, czy prezentacji o mądrej filantropii. 1% to bardzo ważny mechanizm i koniecznie uwzględnij go w Twoim planie pomagania. Pamiętaj jednak, ze 1% nie jest darowizną. Dlaczego? Są to środki z podatku, który tak, czy inaczej musisz zapłacić państwu. Dzięki wprowadzonemu mechanizmowi możesz jedynie zadecydować, na co zostaną przeznaczone. Inaczej trafiłyby do wspólnego worka.

***

Miało nie być poradnikowo, a znów troszkę tak wyszło. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe. Mądre pomaganie jest teraz szczególnie ważne. Pandemia i lockdowny pogłębiły wiele problemów społecznych, a liczne organizacje pozarządowe znalazły się w trudnej sytuacji, bez wsparcia i środków do działania.