Pierwszy post na blogu to ten, który pisze się kilkanaście razy. Przed Tobą wersja nr 3, a zatem mój pierwszy sukces.

Będę pisać z czułością – o wrażliwców zmaganiach z codziennością, a także o tym, co ważne: o problemach i działaniach społecznych, o kulturze i sztuce.

Czule dla siebie

W tej sekcji znajdziesz dużo o procesie poznawania siebie – o szanowaniu swoich potrzeb, emocji, ciała. Zaczął się on u mnie w kiepskim momencie, gdy zabrakło mi sił, a wirus w koronie opanował świat. Czas lock downu, jak każdemu dał mi porządnie w kość. Miał jednak pewne plusy – zmusił mnie do bycia ze sobą i do zadbania o siebie.

Chciałabym pani powiedzieć, że pani historia jest wyjątkowa, ale nie jest” – usłyszałam któregoś z dni wyglądających tak samo, na początku #zostańwdomu. Pewnej mądrej kobiecie, bohaterce „Rozmów o byciu razem” Tygodnika Powszechnego powiedziała tak inna, zapewne też mądra kobieta.

I stało się, niby nic odkrywczego, a nastąpiła reakcja łańcuchowa. Moja historia też nie jest jedyna w swoim rodzaju. Są  inni, którzy z codziennością walczą jak z wiatrakami. I chyba wszyscy dochodzimy do momentu, kiedy zdajemy sobie sprawę, że nie ma to sensu. A przecież na to całe szaleństwo musi być metoda. I właśnie o metodach tu będzie – nie o życiowych dramatach, a o dbaniu, czułości i trosce o siebie, o dostrzeganiu piękna, o większych i mniejszych odkryciach. A konkretniej? O zmianie myślenia i utartych schematów, jodze, technikach relaksacyjnych, medytacji, a także innych sposobach na radzenie sobie ze światem.

Czule na świat

Ale to nie wszystko! Będę się też czule przyglądać się temu, co nas otacza – temu, co widzę, słyszę, dotykam. Jeśli przeczytałaś/przeczytałeś trochę o mnie, to wiesz, że to zawsze wychodziło mi lepiej. Czasami mam wrażenie, że świat odbieram ze zdwojoną siłą. Czuję się jak radar, który ściąga wszystkie sygnały. Zdarzyło mi się zasłabnąć w kinie, z emocji. Do niedawna mnie to irytowało, więc próbowałam tę swoją wrażliwość i reakcje tłumić. Teraz będę się nią dzielić. Przeczytasz więc o tym, co mnie gryzie i wkurza, o tym co podziwiam, co mnie porusza, rozbawia i zasmuca. A konkretniej? O filmach, serialach (tak, bywam scrollującym binge-watcherem), książkach, a także o palących tematach społecznych i o wartościowych inicjatywach.

Stay tunned my friend!